ZNAKI SZCZEGÓLNE PRZEMOCOWCA cz. 2-..żyli długo i burzliwie

Jak się łatwo domyślić, ta część jest poświęcona "znakom szczególnym" typowych zachowań przemocowca w związku, po "wymuszonej" decyzji o zamieszkaniu razem/ ślubie*(niepotrzebne skreślić). Zawarcie związku małżeńskiego z przemocowcem znacznie komplikuje sprawę, a ściślej mówiąc- konsekwencje.
Pisałam w poprzednim poście ZNAKI SZCZEGÓLNE PRZEMOCOWCA cz.1- przed ślubem, że zachowania tyranów są TAKIE SAME. Ta zasada dotyczy również życia po "pięknym początku". Niezależnie od rodzaju tyrana- jego zachowania "standardowe" mieszczą się w ramach tych samych systemów zachowań patologicznych wszystkich tyranów. Warto pamiętać, że przemocowiec zawsze jest obarczony kilkoma nałogami, których nie ma zamiaru pod żadnym pozorem zmieniać, gdyż są dla niego sposobem na dobrą zabawę(alkoholizm, seksoholizm, złodziejstwo, internet, papierosy, narkotyki, zbieranie czegokolwiek, automaniactwo itp...). KAŻDY PRZEMOCOWIEC JEST UZALEŻNIONY OD PRZEMOCY!(w jak najszerszym tego słowa znaczeniu!!!!!)

Nowy punkt 0- zamieszkanie pod jednym dachem.
To początek- wierzchołek prawdziwej góry lodowej. Ofiara już złapana na dobre, omamiona i ubezwłasnowolniona. Teraz czas na ciąg dalszy zabawy- rozwianie złudzeń. Jednak i ten proces jest nafaszerowany ciągiem dezorientujących aktów i wypowiedzi. Teraz już jesteś stabilnym dawcą pasożyta, nad krótym tylko on ma kontrolę(nawet jeśli tak mu się tylko wydaje). Wszak wpuściłaś go pod swój dach(najczęściej psychofag wprowadza się do partnerki, gorzej , gdy jest odwrotnie) i dajesz mu swoją przestrzeń życiową, z której on czerpie pełnymi garściami już od pierwszego dnia.

1. EGOISTYCZNA ARANŻACJA PRZESTRZENI- zaznacza własną przestrzeń, poprzez aranżację swoich rzeczy i zmiany w rozkładzie drobnego umeblowania, nie dając ci szans na sprzeciw: "Mam nadzieję, kochanie, że to nie będzie ci tu zbytnio przeszkadzać". Godzisz się, bo przecież musicie dzielić się przestrzenią, skoro jesteście razem i budujecie nowe życie. Z biegiem czasu(w ciągu kilku miesięcy) on przywłaszcza sobie twoje terytorium, twój komputer, twoją bibliotekę, rzeczy codziennego użytku i reaguje agresją, gdy się w jakikolwiek sposób sprzeciwisz/wtrącisz. Jego plan małego remontu musisz wykonywać sama, bo on w tym czasie albo "ciężko" pracuje na delegacjach/spotkaniach biznesowych lub w internecie!

...i żyli długo i burzliwie.(im krócej tym lepiej!)
Wspólna codzienność coraz bardziej zamazuje cudowne wspomnienie waszych pierwszych wspólnych chwil, wyznań i czułych słów, wszystko zaczyna powoli gasnąć, a raczej umierać na wskutek tortur emocjonalnych, stosowanych na ofiarze w natężeniu przemiennym. Twój Pan coraz rzadziej serwuje ci kawę, coraz rzadziej wynosi śmieci, coraz częściej zwraca ci uwagę na twoje zobowiązania jako partnerki/żony/ kochanki* aż w końcu służącej. Pojawiają się teraz absolutne i bezpardonowe:
1. WYMOGI:
- szacunek- każdy sprzeciw, próba obrony racji, odmienne zdanie, przerywanie psychofażych wywodów to przejaw braku szacunku do jego osoby, krzyk, jakiekolwiek niestosowne słowa- to już mieści się na krytycznej liście braku szacunku. Pan bezwględnie wymaga szacunku w każdym momencie, nawet gdy na żaden nie zasługuje. On sam dobrze wie, że NIE zasługuje na szacunek i NIE wzbudza go w sposób naturalny poprzez walory własnej osobowości, więc zmuszony jest nadrabiać to takim wymogiem, zawsze bezwględnie podkreślonym groźbą zemsty, użycia siły, takiego samego potraktowania ciebie, ale z pomnożonym, bardziej bolesnym skutkiem. Wymóg ten dotyczy TYLKO zobowiązania ofiary do szanowania tyrana- NIGDY ODWROTNIE.
- brak tajemnic-  jesteś zobowiązany/a spowiadać się z każdej sekundy swojego istnienia, bycia absolutnie szczerym wobec psychofaga, podczas gdy on topi cię w kłamstwach na każdy temat, ukrywając miliardy tajemnic, o których masz się nigdy nie dowiedzieć. Gdybyś wiedziała, nie zamieszkałabyś z nim pod jednym dachem, nie zamieniłabyś z nim ani jednego słowa. To oczywiste! Twój Pan jest tego w pełni świadomy.
- (p)oddanie- dotyczy każdej sfery życia ofiary. Psychofag bezwzględnie wymaga całkowitego poświęcenia, lojalności, wierności, wypełnienia przestrzeni życiowej i intymnej ofiary wyłącznie jego osobą i wszystkimi sprawami, z nim związanymi. Tyran zawsze dąży do wyłączności i pozyskania "aktu własności" od ofiary. Poprzez manipulacje, czułe słowa, gry i psychozabawy zmierza do uzyskania podstępnie takiego "aktu", aby spokojnie eksploatować dawcę niejako za jej przyzwoleniem. Do bezpośredniego poddaństwa wymagane jest również porzucenie konktaktów z rodziną i przyjaciółmi(ofiara ma się tego zrzec) na rzecz utrzymania czystych koneksji oddania w imię "miłości". Jeśli ofiara się broni przed tym, tyran zmierza swoimi działaniami, słowami i manipulacjami do skłócenia otoczenia ofiary. To ma spowodować, że otoczenie samo się odwróci od ofiary, a tyran stanie na wygranej pozycji. Niestety, wszystkie wymogi poddaństwa dotyczą wyłącznie dawcy! Ten z kolei nie ma prawa wymagać tego od biorcy! Dla pełnego rozkwitu psychofażych umiejętności  pasożytniczych potrzebna jest również ŚLEPA AKCEPTACJA jego kłamstw, zdrad i wszystkich chorych ambicji, które on sam tworzy wyłącznie dla własnej zabawy! Na przykład- jego "pseudo" kariera zawodowa zdobywana przez łóżko pani/pana prezes lub jakiejkolwiek innej osoby, dającej rokowania na zdobycie odpowiedniego "stołka"- powinnaś akceptować szerokie ambicje swojego "Misia", chyba, że nie chcesz, by ten rozwijał się.....zawodowo :)
- uczciwość- dawca nie może kłamać, manipulować, ani oszukiwać, a już tym bardziej zdradzać biorcę. Gdy psychofag dowiaduje się o jakiejkolwiek próbie zabawienia się nim, atakuje agresją z prędkością światła, zanim zdążysz powiedzieć "przepraszam". Odgraża się natychmiastowym odejściem, zniszczeniem ciebie, relacji i waszej "pięknej miłości". Ma to wzbudzić w tobie lęk przed utratą tak wspaniałego partnera i straszną wizję samotności.
- respektowanie JEGO kodeksu/reguł-... i chociaż ty masz swój, chociaż nawet ustaliliście wspólny kodeks postępowania, teraz zacznij zapominać o tym. Teraz ofiara jest zobowiązania postępować według jego zasad, honorować jego kodeks i reguły gry i jeśli ulegniesz, masz szansę na szybkie wyekspoatowanie, zniszczenie własnego "JA", wraz z nabawieniem się szeregu groźnych schorzeń, co w żadnym momencie nie daje ci gwarancji "happy endu" z ukochanym. Psychofag nigdy nie będzie respektował twoich reguł, opiera się na łamaniu wszystkich twoich najświętszych wartości, co w jego oczach buduje wyższość i przewagę nad słabnącą ofiarą. Warto też wiedzieć, że im ofiara słabsza, tym mniej atrakcyjna dla pasożyta.
2. HEDONISTYCZNA I EGOCENTRYCZNA POSTAWA- życie psychofaga polega na doświadczaniu przyjemności i zabawy, taki też jest główny cel jego istnienia!Tyran myśli wyłącznie o sobie i swoich potrzebach "zabawy", zawsze ujmuje rzeczywistość w sposób zniekształcony poprzez subiektywne odczucia i przekonania, nigdy nie uwzględniając punktu widzenia innych, ani żadnych innych opinii, nigdy nikogo nie docenia, nie przeprasza, nie dziękuje. Uważa, że to on jest centrum świata i tylko on ma prawa i racje. Zawsze unika rzeczy i zdarzeń przykrych poprzez ucieczkę, przemoc(w szerokim rozumieniu tego słowa), zamykanie się(ciche dni, milczenie). Nigdy nie zastanawia się nad uczuciami innych, jest daleki od jakiejkolwiek empatii. Twierdzi, że każdy sobie zasłużył na taki los, jaki ma, chełpiąc się swoją "pseudo"pozycją. Tylko on jest ulepiony z boskiej gliny i dlatego każdy na świecie ma mu wiernie służyć!
3. PRZEDMIOT ZWANY DZIECKO- nie ma znaczenia, czy dziecko jest psychofaga, czy twoje z poprzedniego związku, tyran traktuje je tak samo jak ciebie+ czyni z dziecka rodzaj marionetki i współudziałowca we własnych "przekrętach". Wabi ufność dziecka w ten sam sposób, obiecując góry pięknych "przynęt", okazując drobiny uczucia, by po chwili bez skrupułów to samo dziecko odrzucić, obedrżeć z miłości i wszelkiej godności. Przemocowiec staje się słodki tylko wtedy, gdy ma w tym interes. Dzieci służą mu często jako tło kreowanego obrazu o własnej osobie, czuły ojciec, społeczny dobroczyńca, filantrop itp... W rzeczy samej, dziecko jest dekoracją psychofażego "ubrania", przykrywką psychofażych przestępstw "by się mama nie dowiedziała..", " nie możemy jej przecież skrzywdzić..." itd... Żadnej mamie chyba nie trzeba tłumaczyć, jakie to ma konsekwencje (zakładam, że każda wie).
4. DOZOWANIE DOZNAŃ- to utrzymywanie amplitudy miłosnych wzniesień, dozowanie narkotycznej czułości, w kształcie sinusoidy- raz w nadmiarze miłości, w postaci wyznań, zaproszeń na romantyczne kolacje, czy szaleństwo w łóżku, i za chwilę totalny brak jakiegokolwiek czułego słowa, dotyku, pocałunku, ani czułego spojrzenia- opad sinusoidy. Nawet gdy prosisz(NIGDY TEGO NIE RÓB, to oznaka spadku poczucia twojej wewnętrznej wartości), nie otrzymasz nic, ponieważ dawkowanie kontrolowane jest przez psychofaga, a nie przez ciebie. Właśnie o to wszystko chodzi w tej zabawie. Emocjonalna narkomania daje w pewnym sensie gwarancję na gotowość ofiary do wykonania wszystkiego. Do czasu aż padnie...Psychologiczne konsekwencje takiego stanu ZAWSZE ZAPADAJĄ GŁĘBOKO w delikatną podświadomość ofiary, jako wzorzec relacji międzyludzkich i w następstwach prowadzą do podświadomego powielania tego wzorca. Fakt, temat bardziej złożony.
5. KARIERA ŁÓŻKOWA- w żadnym wypadku nie twoja! Psychofag przeszedł już przez twoje łóżko i okazało się, że pozycja, którą ty możesz mu załatwić nie jest wystarczająca dla jego ambicji, twoje stanowisko jest zbyt nisko, ty sama nie możesz mu załatwić tego, czego on chce/ oczekuje. W ten sposób jego kariera łóżkowa cały czas się rozwija i jeśli przeprowadzisz własne prywatne śledztwo szybko zauważysz, że przez jego "łóżko" przewija się cały wachlarz naiwnych przedstawicielek WSZYSTKICH WARTSW SPOŁECZNYCH, z naciskiem i znaczną wyżyną procentową tych warstw najniższych. Psychofag jest o ciebie zaborczo zazdrosny. Już tłumaczyłam kwestię tej zazdrości w poprzednim artykule. Zasada- dawca NIE MOŻE posiadać wielu pasożytów, a pasożyt MUSI posiadać wielu dawców(jeden nie wystarcza). Stąd zazdrość!
5. OBSESJE I FOBIE- potrzeba poniżania innych wynika z obsesyjnego lęku wyjścia na powierzchnię psychofażego, bardzo niskiego poczucia własnej wartości. Tyran stara się ukryć swoje rzeczywiste niskie wykształcenie, bardzo ubogie umiejętności zawodowe, brak empatii, niedojrzałość w każdym sektorze życia, brak odpowiedzialności, panicznie boi się być żle postrzeganym przez innych, źle wypaść na tle innych, zawsze zdolniejszych od niego ludzi. Szydercze wyśmiewanie się z osiągnięć innych, porównywanie siebie do twoich byłych i/lub kolegów/przyjaciół, ukazując siebie jako człowieka lepszego od nich w każdym calu(co jest totalną bzdurą, rzecz jasna), to tylko techniki obronne maskujące jego prawdziwe oblicze. Ty masz w to wierzyć i wszyscy z jego otoczenia również. Porównania- sam je stosuje jako miecz przeciwko twoim wątpliwościom, jednak ten sam miecz jest jego własną obsesją. Kolejną fobią- internet i kontakty. Bez nich przemocowiec jest jakby pozbawiony oczu i rąk. Broni ich zawzięcie, taranując przy tym wszystkie twoje koneksje z tymi mediami. Inną fobią- potrzeba sławy, samouwielbienie. Nikt nie ma prawa wyglądać lepiej niż on, atrakcyjniej niż on(dlatego najpierw ci powtarza, że kocha cię taką, jaką jesteś, potem mówi, że nie musisz się malować i stroić dla niego, następnie przechodzi do uwag o twoim fatalnym odżywaniu, aż w końcu ci mówi, że wyglasz jak strach na wróble i że czas na zmiany....partnerki/lub to ostatnie zgrabnie otula milczeniem). Nie masz prawa być zdolniesza od niego, nie masz prawa mieć więcej lajków na facebooku, nie masz prawa być bardziej popularna niż on. Obsesją staje się również okazywanie mu braku szacunku i niedocenianie.
6. LENISTWO- to raczej nie wymaga komentarza, psychofag jest z gruntu leniwym gadem, dlatego jest pasożytem. Gdyby nie był leniwy i rzetelnie pracował, nie musiałby żerować/ pasożytować na nikim. Nie wierz w opowiastki na temat jego ciężkiej pracy, którą wykonywał zanim ty się pojawiłaś w jego życiu. Prawdą jest, że nigdy nie pracował, a jeśli już miał jakąś pracę(ktoś sie skusił aby go zatrudnić) to tylko UDAWAŁ, że pracuje. Bywają też przemocowcy, którzy pracują dniami i nocami poza domem(nie wnikając w całkowity czas spędzony poza), uciekają w pracę od ciebie, twojego dziecka, jednak niezależnie od wysokości wynagrodzenia- nigdy nie przynoszą pieniędzy do domu z różnych powodów- bardziej lub mniej zmyślonych.W domu- nie pomaga, nie gotuje(chociaż jakoś potrafi), nie sprząta, nie zajmuje się dziećmi, nie wynosi śmieci...NIE ROBI NIC, co mogłoby być nazwane pracą. Od tego ma ludzi/służących, a ty jesteś jedną z nich!

Myślę, że udało mi się tu zebrać kwintesensję psychofażych zachowań i sądzę, iż jest to bardzo pomocne przy diagnozowaniu źródła toksyku. Znając "standardowe" zachowania przemocowców, łatwo można rozpoznać ich już w pierwszym kontakcie. Nie dajmy się tyranizować i chrońmy nasze dzieci przed przemocowcami, co w przyszłości może wspaniale zaowocować wzrostem zrównoważonej normalności i dojrzałości emocjonalnej przyszłych pokoleń.
Całokształ tematu i bardziej wyszczególnionych i opisanych cech i zachowań przemocowców ujęłam w poszczególnych tematach zakładki ZWIĄZEK TOKSYCZNY.
To oczywiście jeszcze nie koniec tej problematyki, bowiem następuje teraz proces wychodzenia z podniesioną głową i zawsze do przodu z toksycznej relacji.
Zatem ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam :)



Komentarze

  1. Ogolnie trafnie. Wydaje mi sie jednak, ze nie wszystkie punkty musza byc spelnione, zeby znaczylo to, ze many do czynienia z przemocowcem. NP. jestem pewna, ze moj byly mimo ze byl przemocowcem I byl zazdrosny nieziemsko, to mnie nie zdradzal. Flirtowal zapewne, ale zdrady nie bylo na bank.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację. Ja również przed tym opisanym tutaj psychofagiem miałam do czynienia z takim, który jednak nie zdradzał. Jednak poza tylko tym faktem, niczym nie odstawał od tych książkowych modeli. Bardzo uwydatniony był wówczas jego lęk przed innymi kobietami i nieziemska nienawiść. Jak wszystko- i to również- ma swoje początki w domu rodzinnym(patologiczne kłamstwa i zdrady w domu, czego świadkami są zazwyczaj dzieci). Dziękuję, za poczytanie.

      Usuń
    2. Dzieki za napisanie :) ten I inne tego typu artykuly bardzo duzo mi Daly, chic kiedy po nie siegnelam za pierwszym razem stawialam sobie teze, ze moj to jakis lzejszy przemocowiec, potem cos zrozumialam, a dopiero niedawno mnie olsnilo I spostrzeglam sytuacje taka jaka byla - chyba ze przede MNA jeszcze nowe olsnienia ;)

      Usuń
    3. Właśnie takim olśnieniom mają służyć te artykuły. Widzę, że moje początkowe cele zaczynają się spełniać. To cieszy....no i oby więcej było takich olśnień. Powodzenia! Pozdrawiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty